Autor |
Wiadomość |
Naora |
Wysłany: Czw 16:22, 11 Sty 2007 Temat postu: |
|
Naora przyjechała przed dom na Kasanie. Zeszła z wierzchowca. Poszła nad brzeg morz. Woda obmywała jej nogi. Wpatrzona była w zachodzące słońce. Niebo stało się czerwne jakby od krwi. Z jej oczu zaczeły płynąć łzy. Wspomnieni ja dobijały. |
|
 |
Egelion |
Wysłany: Pią 13:08, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
Mimo poczucia winy Egelion nie mógł zlekceważyć problemów Osady, gdyż wszyscy jej mieszkańcy podobnie jak Naora czy Erlond byli jego rodziną, o którą troszczyć się miał obowiązek...
Udał się więc wolnym krokiem za Naorą....Myśląc o konsekwencjach swych decyzji i odnalezieniu jakiegoś sposobu porozumienia... |
|
 |
Naora |
Wysłany: Pią 13:03, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
Spojrzałam chłodno na Egeliona. Klepła Kasana żeby przyśpieszył. Egeliona zostawiłam w tyle. Już za pare chwil byłam w domu w osadzie *nie ma mnie tu* |
|
 |
Egelion |
Wysłany: Pią 12:59, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
Dołączyłem do niej na swoim gryfie i w ciszy wróciliśmy do domu.... |
|
 |
Naora |
Wysłany: Pią 12:58, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
- "Dobrze. Ale teraz chce pojechac do domu." - powiedziałam sucho i odjechałam z tamtąd powolnym krokiem. |
|
 |
Egelion |
Wysłany: Pią 12:56, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
Stanąłem przed Naorą i Kasanem blokując tymsamym drogę....
"Kochanie ty możesz zostać, jeśli chcesz....
Postaram się wrócić, gdy tylko zażegnam kryzys Osady Księżyca.... „ |
|
 |
Naora |
Wysłany: Pią 12:51, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
Spojrzałam na niego i nic nie powiedziałam. Zaczęłam iść w kierunku domu. Oczy miałam zmrużone i ścistakłam tak mocno pięści, że krew mi prawie z nich leciała. Weszłam do domu. Ubrałam sie. Wzięłam Kasana i zaczęłam wolnmo na nim jechać. |
|
 |
Egelion |
Wysłany: Pią 12:48, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
Egelion parzył przez chwilę na małżonkę.... Po czym mina mu spoważniała:
- "Wybacz kochanie, ale obowiązki mnie wzywają " - rzekł ze smutkiem... |
|
 |
Naora |
Wysłany: Pią 12:40, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
Spojrzałam lekko na ukochanego, a potem w strone morza. Stanęłam, puściłam Egeliona. Byłam na wprost morza. Wiatr rozwiewał moje włosy. Rozłożyłam ręce i czułam się jak ptak... |
|
 |
Egelion |
Wysłany: Pią 12:37, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
"Dlaczego?? Hehe... Tego nie można opisać słowami, bowiem nie polega to na tzw. "wyborze", nie brałem tu pod uwagę: wygląd, czy charakter...
Ja to poprostu CZUŁEM !! Czułem to co zwyczajowo zwane jest miłością..." - uśmiechnąłem się do ukochanej i trzymając ja za rękę, kontynuowałem spacer, wolno stawiając kroki....  |
|
 |
Naora |
Wysłany: Pią 12:32, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
- "Dlaczego wybrałeś mnie a nie moją siostre kiedy miałeś wybór?" - spytałam nagle spoglądając lekko w strone Egeliona. |
|
 |
Egelion |
Wysłany: Pią 12:30, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
Egelion złapał Naorę za rękę i trzymając ją mocno, zaczął spacerować brzegiem tego pięknego morza.... Czerwone promienie zachodzącego słońca oświetlały kochanków, stwarzając bardzo romantyczny klimat.... |
|
 |
Shadow |
Wysłany: Czw 23:44, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
- Chyba "po co?"... Trudne pytanie... - Nie spojrzałam nawet na nieznajomego... - Ja, żeby pozbierać myśli... A oni... - Kiwnęłam w stronę sylwetek dwóch elfów -Pewnie w innym celu... |
|
 |
Kibeth |
Wysłany: Czw 23:22, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
"witam" - wylonilam sie z biasku patrzac elfofi w twarz -"jak widze z twoich oczu jestes... Shadow..." - usmiechnelam sie -"jestem Kibetch" - uklonilam sie -"posluchaj co wy elfy przychodzicie tu... na plaze..." - zapytalam sie i usiadlam... |
|
 |
Shadow |
Wysłany: Czw 22:16, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
Przyszłam na plazę... Daleko widziałam sylwetki dwóch elfów... Uśmiechnęłam się. Nie chciałam im przeszkadzać. usiadłam zamyślona na ciepłym piasku, patrząc w morze... |
|
 |